Natalia Grzyb znalazła się w pierwszej 6-tce swojej kategorii. Przyciągnęła jednak naszą uwagę od razu, gdy tylko znalazła się na scenie. Ta 18-letnia dziewczyna już niebawem może być jedną z najciekawszych zawodniczek w Polsce.
Ada Kalisz – Natalia, Pierwsze emocje po debiutach opadły. Znalazłaś się w finałowej 6tce- jak wrażenia?
Natalia Grzyb – Powiem szczerze był to dla mnie ogromny szok i zaskoczenie. Pamiętam jak podbiegłam do rodziców ze łzami w oczach mówiąc ,że jestem w finale. Byłam i jestem pod wrażenie, że udało mi się dojść do finału. Było mi bardzo miło.
Ada – Jak wiemy debiuty są dla zawodników pierwszym kontaktem ze sceną- przetarciem szlaków. Jakie są Twoje plany na kolejne starty?
Natalia – Jak na razie muszę się skupić na zdaniu matury i nieco się do niej przygotować. Tymczasem podbuduję swoją formę i planuję kolejny start na MPJ, wiec mam jeszcze czas na stworzenie lepszej wersji siebie.
Ada – Twoja wersja siebie już jest perfekcyjna, jednak takie podejście jest bardzo dobre! Na scenie, poza fantastyczną formą- urzekł mnie Twój uśmiech. Wyróżniłaś się tym ogromnie. Czy czułaś się na scenie, jak ryba w wodzie, czy to po prostu tak z natury?
Natalia – Haha, to miłe. Byłam bardzo zestresowana, ale już przed samym występem t-walking stwierdziłam, że będzie, co ma być. Julia Fusiecka -która przygotowała mnie fantastycznie z prezencji scenicznej –powiedziała: „Natalia teraz już wiesz co masz robić” . Zdałam się na te słowa i pomyślałam, że pokażę co potrafię ,niezależnie od tego co będzie dalej- udało się. Może nie było tego aż tak widać, ale początkowo stres mnie trzymał, więc miałam tzw. „dobrą minę do złej gry”.
Ada – Bardzo cenna umiejętność w tym sporcie. Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Ci jak najwięcej uśmiechu na co dzień oraz oczywiście powodzenia na maturze!
Natalia – Dziękuję za rozmowę.