Wyścigi wymagające nie zachwianej sprawności fizycznej oraz żelaznej psychiki są coraz popularniejsze. W zeszłym roku w Czechach odbył się Spartan Race, którego Redakcja KiF mogła byś obserwatorem. Tym razem przyjrzymy się jednemu z najstarszych i najtrudniejszych wyścigów świata – Tough Guy.
Konkurs odbywa się w Perton w Anglii. Kilka dni temu zakończyła się tegoroczna edycja. Cała trasa podzielona jest na 12 km, gdzie uczestnicy moga natknąć się na druty kolczaste, głębokie dziury, wielkie bagna, mury i górki. Zwichnięcia, poparzenia, złamania, zwichnięcia, porażenia prądem, hipotermia są czymś wpisanym w uczestnictwo w Tough Guy.
Podczas wielu konkurencji, jak na przykład przeprawa przez błotniste jezioro, specjalnie wybrani sędziowie utrudniają wyścig uczestnikom rzucają w nich granatami dymnymi czy fizycznie przeszkadzają zawodnikom.
Aby wziąć udział w wyścigu należy uiścić opłatę 39 funtów czyli ok. 200 zł. Należy mieć także ukończone 16 lat.
Jeśli chodzi o warunki bezpieczeństwa, to na trasie zawsze jest 2 lekarzy, ratownicy medyczni, pielęgniarki oraz 60 stewartów. Zdarzyły się niestety przypadki śmierci. W 2000 roku Michael Green zmarł na atak serca wywołany hipotermią.