Łukasz Jenczak wyróżniał się w swojej kategorii od momentu kiedy pojawił się na scenie. Jego proporcjonalna sylwetka, wyraźne mięśnie brzucha i dobrze nałożony bronzer sprawiły, że oprócz dobrego wrażenia jakie na nas wywarł zdobył także złoty medal w swojej kategorii.
Ada Kalisz – Łukasz, pierwsze emocje po debiutach opadły. W Twoim przypadku wielkie emocje, bo i wielkie zwycięstwo! Kilka słów już tak „na chłodno”- jak wrażenia?
Łukasz Jenczak – Ciężko to opisać w kilku słowach . Na scenie, jak i po za nią -na backstage’u – panowała ogromnie pozytywna atmosfera. Nie spodziewałem się, że chłopaki będą tak pozytywne do siebie nastawieni. Od każdego biły pozytywne emocje. Była rywalizacja, ale w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Ada – Zdrowa konkurencja to coś naprawdę pięknego! Spodziewałeś się takiego sukcesu, czy było to wyjście na scenę bez większych oczekiwań?
Łukasz – Nie chciałem sobie robić nadziei, żeby w razie niepowodzenia mnie to nie przygniotło. Tak naprawdę nie wiedziałem do końca czego mam się spodziewać – chciałem wyjść i dobrze się bawić. Pokazać ciężką pracę, którą włożyłem w przygotowania i jednocześnie pokazać ze sprawiło mi to przyjemność -i nadal sprawia!
Ada – Jak to mówią: lepiej się miło zaskoczyć, niż niemile rozczarować. Tymczasem- po miłym zaskoczeniu- jaki plan na kolejne starty? Decyzje podjęte?
Łukasz – Tak, na pewno mistrzostwa Wielkopolski 18 marca w grodzisku. Teraz na tym się skupiam, więc przygotowania idą pełną parą!
Ada – Skupiasz się nad czymś konkretnie? Jest coś, co chcesz jakkolwiek poprawić?
Łukasz – Trochę nieoczekiwanie sam postawiłem sobie dosyć wysoko poprzeczkę… i muszę teraz temu sprostać. Postaram się dać z siebie wszystko i po raz kolejny dobrze się bawić!
Ada – Jaka jest twoja główna motywacja? Może kierujesz się jakimś specjalnym mottem? Do wysoko stawianych poprzeczek musi być szczególny motor napędowy!
Łukasz – Mottem raczej nie, ale sprawia mi to przyjemność, a każdy stara się robić to, co daje mu radość, satysfakcję i spełnienie. Treningi są trudne, ale przyjemne. Dieta bywa rygorystyczna, ale to nie znaczy, że nie smakuje. Natomiast wysiłek owocuje, więc daje satysfakcję, radość i przyjemność!
Ada – Czy ta wspomniana radość i przyjemność, to wizja długo planowa? Czy wiążesz z dalszymi startami swoją przyszłość, czy to bardziej coś tylko „na teraz”?
Łukasz – Na tę chwilę jeszcze ciężko mi powiedzieć, co będzie „jutro ” . Na pewno- jak wspominałem- pokażę się w marcu na Mistrzostwach Wlkp., a co będzie dalej …? Mam pewne pomysły, ale na tę chwilę jeszcze nie jestem ich pewny w 100%. Myślę jednak, że to dopiero początek.
Ada – Taki początek na pewno szkoda byłoby zmarnować, więc wierzymy, że zobaczymy Cię na scenie jeszcze nie raz! Już na koniec, gdybyś miał opisać- jednym zdaniem- siebie, jako zawodnika, to powiedziałbyś o sobie, że…?
Łukasz – Że jestem uparty i jak obiorę cel, to dołożę wszelkich starań by go osiągnąć!
Ada – Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak życzyć Ci realizacji tych celów z największym uporem! Dziękuję za rozmowę.
Łukasz – Ja również dziękuję, było mi bardzo miło.